Ogólnie rzecz biorąc, lenistwo sprzyja nam tylko wtedy, kiedy prowadzi do kreatywnego myślenia. Mimo wszystko, bezpieczniej jest jednak spiąć się i narzucić sobie pewne zasady, które powstrzymają prokrastynację i po czasie znacząco ułatwią nam organizację, zwyczajnie usprawniając codzienne funkcjonowanie.
Na dzień dobry – połknij żabę!
Jeżeli Ty też miewasz problemy z ciągłym prokrastynowaniem – sposób na żabę jest stworzony dla Ciebie! Czym są owe metaforyczne żaby? To wszystkie te rzeczy, których załatwienie wcale nie jest trudne ani specjalnie męczące, a mimo tego, ciągną się za Tobą w nieskończoność. Żaby chociaż mało przyjemne, nie są wcale straszne. Zwykle nie wymagają nawet podzielenia na etapy, a do odhaczenia ich w kalendarzu wystarczy parę chwil skupienia. Od miesiąca próbujesz umówić się do dentysty, ale jakoś ciągle brakuje Ci czasu? A może obiecałaś sobie wykupić karnet na siłownię albo basen, ale do centrum jest Ci wiecznie nie po drodze? Na pewno w Twoim życiu codziennym jest sporo żabek, które mogłabyś połknąć z rana i mieć je z głowy. Niestety większość z nas po prostu lubi odkładać tego typu rzeczy na później. W efekcie już trzeci tydzień chodzimy w źle dopasowanym biustonoszu, który dawno miał trafić do kosza, a jedzona w pośpiechu drożdżówka nie przybliża nas zupełnie do rozpoczęcia zdrowej diety. Masz tego dosyć? Narzuć sobie twarde zasady. Każdy dzień rozpoczynasz kawą? Popij nią jedną żabę! Poczucie dobrze spełnionego obowiązku nakręci Cię pozytywnie na resztę dnia i odciąży z następnego powodu do stresu.
Wiosenna kolekcja bielizny Dalia
A Ty, często prokrastynujesz?
Pewnie myślisz – prokra… co? Brzmi trochę jak choroba zakaźna, prawda? I faktycznie, można powiedzieć, że gdy pozwolisz jej się rozpanoszyć w Twoim życiu, zacznie przejmować nad nim kontrolę. Prokrastynacja, to nic innego jak przekładanie na później pewnych spraw, lub załatwianie ich dopiero na ostatni moment. Chociaż w wielu wypadkach wydaje się to być pozornie łatwiejszym rozwiązaniem, musisz pamiętać, że problemy same się nie rozwikłają. Mało tego! Mają tendencję do narastania. Niczym mała kuleczka śniegu toczona przez całe podwórko. Im bardziej zwlekasz z przestawieniem budzika na wcześniejszą godzinę, tym większa szansa, że któregoś pięknego dnia będziesz musiała iść do pracy bez kawy i z mokrą głową. Nieprzyjemne konsekwencje lenistwa, wiszą Ci nad głową jak gradowa chmura. A przez to bardziej się stresujesz, gorzej odpoczywasz i źle śpisz. Czy warto się tak męczyć? Oczywiście, że nie, chociaż zmiana nawyków zawsze wymaga czasu i samodyscypliny. Patrząc jednak na prokrastynację z szerszej perspektywy, wyjdzie Ci to na zdrowie.
Czytaj także: Równowaga w sporcie – jak ją zachować?
Weź nie świruj, weź to zrób!
„Co musisz zrobić dziś, zrób jutro” – czy to powiedzenie regularnie pojawia się w Twoich myślach? Jeżeli tak, spróbuj zamienić je na – „Co musisz zrobić jutro, zrób teraz, a będziesz mieć dwa dni wolnego”. W uporaniu się z rozgardiaszem, który generują rozpoczęte tematy i niezałatwione sprawy, pomoże Ci stworzenie listy. O tak, check lista to od dziś, Twój najlepszy przyjaciel! Z czasem nie będzie Ci już niezbędna, ale jest szansa, że polubicie się na stałe. Na początku pomoże Ci się zorganizować. Ludzie są głównie wzrokowcami. Gdy będziesz odhaczała sobie w kalendarzu wszystkie rzeczy, które ogarnęłaś zgrabnie danego dnia, Twoja motywacja będzie rosła. Możesz przygotować sobie kilka takich kartek lub zakładek w aplikacji mobilnej. Jedna pilnująca obowiązków w pracy, druga przypominająca o sferze prywatnej, a trzecia tylko dla Ciebie. Dzięki tej ostatniej możesz przypilnować ilości wypijanej wody w ciągu dnia, godzin spożywanych posiłków, przeprowadzonych treningów albo wieczornych rytuałów pielęgnacyjnych. Bo bądźmy ze sobą szczere… Ile razy zabierałaś się już do REGULARNEGO: szczotkowania ciała na sucho, wcierania olejków we włosy lub kremu na cellulit, które kończyły się po paru dniach? No właśnie.
Jakiś czas temu zadaliśmy Wam na naszych social mediach pytanie, o Wasze codzienne rytuały w dbaniu o ciało i dobre samopoczucie. Odpowiedzi nadesłane przez Panie były bardzo różne, ale dowodziły, że wszystkie mamy czasami problemy z organizacją. Oto fragment jednego z najciekawszych komentarzy:
„Zainspirowaliście mnie do zastanowienia się nad tym, co robię dla… samej siebie? Czy jestem dla siebie dobra, czy traktuję swoje ciało z szacunkiem i troską? Przyznam, że różnie z tym bywa. Staram się, obiecuję sobie, że „już od jutra” (zacznę ćwiczyć, będę się zdrowiej odżywiać, itp., itd.,) ale brak czasu i natłok obowiązków zawodowych i domowych, nie zawsze pozwalają poświęcić sobie tyle czasu, ile bym chciała. Od pewnego czasu moim codziennym rytuałem jest bycie lepszą dla samej siebie. Kiedy jestem szczęśliwa pozytywnie nastawiona do życia, jestem zdrowsza i bardziej odporna na infekcje. Do moich codziennych rytuałów stricte dla ciała należą: dokładne zmywanie makijażu wieczorem (to konieczność, cera też musi odpocząć). Codziennie wypijam ok. 2 litry niegazowanej wody mineralnej (dzięki temu znacznie ograniczyłam picie kawy). Ostatnim „punktem” jest dobór bielizny. Stanik musi być dobrze dopasowany i być dla mnie jak druga skóra.” – napisała użytkowniczka o nicku: Niebogwiazdyptaki
Czytaj także: Beauty trendy na 2020 rok!
Jeżeli chcesz zmienić coś w swojej codziennej organizacji zacznij od razu. Nie odkładaj tego na kolejny miesiąc albo początek nowego tygodnia. Już jutro na śniadanie połknij jedną żabę, a zobaczysz, jak dobrze się z tym poczujesz! 🙂