Gdyby w sali pełnej kobiet, poprosić by podniosły do góry rękę te, które nie mają żadnych kompleksów… Czy naszym oczom ukazałby się las rąk?
Odpowiedź na to pytanie nasuwa się niemal sama. Samoakceptacja nie jest łatwa. Ale czy to znaczy, że z każdą z nas jest coś nie tak? Czy każda kobieta ma w sobie coś, czego powinna się wstydzić? Chociaż jedną rzecz, wymagającą schowania przed oceniającym wzrokiem innych? Absolutnie nie! Co prawda, niełatwo jest w pełni pokochać siebie, zaakceptować zarówno swoje wady jak i zalety. Są jednak pewne triki, które ułatwiają to zadanie. A spróbować warto, bo przecież MY, to najlepsze co możemy od siebie zaoferować światu. 🙂
CZYTAJ WIĘCEJ: Domowe triki urodowe
Body positive
Budzisz się rano. Wstajesz prawą nogą. Patrzysz w lustro i myślisz sobie – O! Ale dzisiaj dobrze wyglądam! – Po czym odpalasz Instagram przy kawie i cała radość ulatuje w kosmos… Znasz to? Takie sytuacje to problem wielu z nas. Trudno jest z miłością spoglądać na swój brzuch z rozstępami lub pośladki pokryte cellulitem gdy social media zalewają nas fotkami tych tak zwanych „kobiet idealnych”. Niby wiesz, że te zdjęcia są przecież retuszowane, że spośród 100, wybrano jedno najlepsze, a poza tym nikt normalny nie budzi się rano w makijażu z idealnie ułożonymi włosami. Wiesz to, tak? No wiesz, ale… A jak wiadomo wszystko co przed „ale”, nie ma znaczenia. Jeżeli przeglądając profile innych kobiet, czujesz się gorzej sama ze sobą, zamiast czerpać z nich motywację i inspirację, po prostu to olej. Zrób sobie przerwę od Insta, Pinteresta, a może nawet Facebooka. Jeżeli to zbyt trudne, sprawdź kogo obserwujesz. Istnieje wiele fantastycznych profili gwiazd, które nie boją się pokazywać swojego normalnego życia, nawet jeżeli oznacza to opublikowanie zdjęcia z pryszczem na brodzie czy wydętym po posiłku brzuszkiem.
Stroje dwuczęściowe dla każdej sylwetki! KLIKNIJ TUTAJ
Don’t compare
Najgorsze jest ciągłe porównywanie się z innymi. To potrafi wykończyć nasze poczucie własnej wartości. A przecież jakie to ma znaczenie, czy na plaży są jakieś szczuplejsze? Albo jaką robi Ci różnicę, czy tamta kbieta przy basenie ma większy biust od Ciebie, czy jednak mniejszy? Ważne jest, abyś Ty czuła się dobrze sama ze sobą. Wtedy Twoja pewność siebie, uśmiech i błysk w oku przyciągną spojrzenia wszystkich dookoła. Wiesz, że masz parę kilogramów nadwagi, ale mimo tego chciałabyś założyć strój dwuczęściowy? Proszę bardzo! Nikogo nie powinno obchodzić to, w co się ubierasz. To Ty masz się w tym czuć dobrze i komfortowo, nie inni. Jeżeli więc wolałabyś przykryć więcej ciała strojem jednoczęściowym, wybierz krój podkreślający Twe atuty i ruszaj na podbój plaży!
Stroje jednoczęściowe dla małego i dużego biustu KLIKNIJ TUTAJ
Love Yourself
Pokochanie siebie to naprawdę trudne wyzwanie, ale warte zachodu. Obejrzyjcie materiał Moniki OSY Osobistej Stylistki, która nie tylko podpowiada jak dobrać strój do sylwetki i czym kierować się przy jego wyborze, ale także sporo mówi o samoakceptacji i własnych doświadczeniach w tym względzie. Warto!
Pewnie już czujecie, że magazyny internetowe i prasowe krzyczą do Was: Czy Twoje ciało jest gotowe na plażę?
Moim zdaniem, każde ciało zawsze jest gotowe na plażę, bo każde ciało jest gotowe odpocząć. Więc moja definicja bikini body brzmi: Miej ciało i znajdź plażę! A jeżeli nie wiesz w co się na tę plażę ubrać, to przygotowałam dla Ciebie przegląd kostiumów na każdą sylwetkę, również plus size. – od tych słów zaczyna swój filmik OSA.
Have courage
Lato, wakacje, wyczekany urlop… To nie czas na spinanie się i drakońskie diety. Pamiętaj o zdrowym odżywianiu, odpowiednim nawodnieniu organizmu i spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Zadbaj o wygląd swojej skóry, włosów i paznokci aby nawet bez makijażu czuć się piękną i zadbaną. Wrzuć do walizki ulubiony kostium kąpielowy i korzystaj na maksa z chwil relaksu i dobrej zabawy. Po prostu, miej odwagę być sobą! 🙂