[vc_row][vc_column width=”1/3″][vc_column_text]
Design Your Life, czyli zaprojektuj się na dobrą organizację!
[/vc_column_text][/vc_column][vc_column width=”2/3″][vc_column_text]Alina Szklarska – zakochana w Rzymie blogerka, fotograf i projektantka wnętrz. Porządkowanie przestrzeni połączyła z profesjonalnym organizowaniem czasu, tworząc markę Design Your Life. Na blogu i kanale Aliny znajdziecie mnóstwo porad z zakresu dobrej organizacji czasu, urządzania wnętrz, oszczędzania, a także ciekawostki D.I.Y. Jeśli marzy Wam się doba dłuższa niż 24 godziny, koniecznie przeczytajcie tę rozmowę! 🙂
Alina Szklarska, fot.: Design Your Life, designyourlife.pl
#RedakcjaShapeMeUp: Układanie przestrzeni w dużej mierze zamieniłaś na organizację czasu. Co spowodowało, że zdecydowałaś się na taką zamianę?
Alina Szklarska: Zgodnie z hasłem Design Your Life postanowiłam zwrócić się w kierunku tego, co najbardziej lubię. Długo nabierałam odwagi i dojrzewałam do decyzji o rozstaniu się z profesjonalnym projektowaniem wnętrz. Kiedy jednak praca projektowa przestała mi na co dzień sprawiać absolutną frajdę, wiedziałam, że nadszedł czas na duże zmiany. Ale doświadczenie, które nabyłam, ma bezpośrednie przełożenie na to, co robię dzisiaj. Od zawsze starałam się wykorzystywać swój czas w 100% i działać w zgodzie z samą sobą. Przez ostatnie lata ogromnie dużo nauczyłam się w temacie produktywnej pracy i skutecznego działania, a dzisiaj dzielę się tą wiedzą już nie tylko na blogu, ale również na kursie on-line, którego kolejna edycja jest w planie jeszcze tej jesieni.
https://www.instagram.com/p/BfptXtuAYl7/?taken-by=designyourlifepl
W Twoim sklepie on-line możemy kupić piękne plannery. Czy jako artystyczna dusza projektujesz je również od strony wizualnej?
Tak, zajmuję się całością oprawy graficznej, wszystkie produkty w moim sklepie to autorskie projekty. Osobiście nadzoruję ich produkcję na każdym etapie i dbam o każdy najmniejszy szczegół. Tworzę produkty, których zarówno mnie, jak i moim klientom brakowało na polskim rynku. To dlatego od 2014 roku cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, a ja mam ochotę i motywację, by wciąż ten projekt rozwijać, uważnie wsłuchując się w potrzeby klientów.
Dla każdego oś dobrego – piękne i praktyczne plannery Design Your Life, designyourlife.pl
Z czego według Ciebie wynikają nasze problemy z organizacją? Jak dobrze rozplanować dzień?
Moim zdaniem przyczyną problemów z zarządzaniem sobą w czasie i organizacją są głównie niewłaściwie wybrane priorytety, ponieważ całe dnie spędzamy zajmując się albo sprawami innych osób, albo pędząc za kolejnym ważnym terminem, albo podejmując się pracy przy zbyt wielu tematach jednocześnie. A potem miewamy jeszcze wyrzuty sumienia z powodu niewystarczającej produktywności! Tymczasem dobra organizacja czasu, to w dużej mierze umiejętność odpuszczania i upraszczania swojej codzienności w taki sposób, by znalazł się czas na to, na czym najbardziej nam zależy. Z podobnym nastawieniem polecam potraktować planowanie dnia i zrobić w nim miejsce na dążenie do WŁASNYCH celów, na własne priorytety i na działanie w zgodzie z własnymi wartościami. Nie ma jednej, uniwersalnej metody!
Wspomniałaś o własnych celach… Na co dzień chyba większość z nas ma z tym problem – jesteśmy zabiegani, zapominamy o marzeniach, rezygnujemy z pasji, którą postrzegamy jako dodatek, coś nieważnego. Jednak udowodniono, że ludzie z pasją to ludzie szczęśliwsi. Jak nie lekceważyć tych kwestii w swoim życiu?
Mam to szczęście, że moja praca jest jednocześnie moją pasją. Wiem, brzmi to jak banał, ale tak naprawdę jest. Długo pracowałam na to, by osiągnąć ten stan i wiem, jakie to trudne, a jednocześnie ważne – móc realizować swoje marzenia. Bez marzeń życie przestaje nas w którymś momencie tak naprawdę cieszyć. Stajemy się małym trybikiem w machinie. Warto mieć marzenia i dążyć do nich małymi krokami. Nie trzeba się od razu porywać na wyprawę w Himalaje, Tatry są również pięknie.
Jedną z metod oszczędzania czasu są zakupy w sieci, jednak i to bywa złudne, bo nieraz zatracamy się na kolejnych stronach Internetu… Jaka forma zakupów jest według Ciebie lepsza zarówno dla naszego czasu jak i portfela?
Jestem wielką fanką zakupów online, nie znoszę chodzić po sklepach. Kupuję w sieci, co tylko mogę, ponieważ to oszczędza mój czas. Zamawiam z dostawą do domu duże zakupy, nie tylko spożywcze – nie muszę dzięki temu tracić czasu na dojazd, chodzenie po markecie, stanie w kolejkach. Korzystam również ze sprawdzonych internetowych sklepów odzieżowych, przy czym kupując w sieci ubrania, zamawiam od razu kilka rozmiarów tego samego „modelu”, by uniknąć wielokrotnego przesyłania i odsyłania ubrań, jeśli rozmiar mi nie pasuje. Traktuję tę formę zakupów jako domową „przymierzalnię”. W zakupach online, jak we wszystkim, staram się kierować zdrowym rozsądkiem. Może jest mi łatwiej, ponieważ minimalizm tak bardzo wszedł mi w krew, że nie potrzebuję wiele, mam tyle ile potrzebuję, a to wcale nie oznacza, że za mało. Kilka dni temu zamówiłam sobie bluzkę chyba po raz pierwszy od pół roku.
Fot.: Design Your Life, designyourlife.pl
Brian Tracy w książce „Zjedz tę żabę” twierdzi, że swoje obowiązki powinniśmy zaczynać od najcięższych zadań. Popierasz tę metodę?
Jak najbardziej, staram się stosować tę metodę w codziennym działaniu, aczkolwiek lubię w pierwszej kolejności rozprawić się raczej z czymś łatwiejszym, na „rozgrzewkę”. Bardzo pilnuję, by czas spędzany w internecie nie przeważał nad innymi czynnościami. Nie jest to łatwe, szczególnie wziąwszy pod uwagę, że większość mojej pracy odbywa się właśnie online. Świetnie sprawdza mi się praca ze skrzynką mejlową i obecność w mediach społecznościowych wyłącznie we ramach wcześniej ustalonych bloków czasowych. Dzięki temu jestem znacznie bardziej produktywna i nie mam wrażenia, że czas przepływa mi gdzieś przez palce.
Alina Szklarska, fot.: Design Your Life, designyourlife.pl
Na swoim blogu piszesz o multitaskingu (wykonywanie kilku czynności jednocześnie – kliknijcie tutaj i przeczytajcie, jak dobrze go stosować). Kolejnym popularnym problemem jest prokrastynacja, czyli odkładania spraw na później – pisaliśmy o tym tutaj. Masz swoje sprawdzone sposoby, jak sobie z nią poradzić?
Multitasking jest dobry, jeśli człowiek potrafi zorganizować sobie czas. Wiem, nie odkryłam Ameryki. 🙂 Testowałam jednak ostatnio przez kilka tygodni monotasking, niemal całkowicie rezygnując z korzystania z social mediów i przebywania online (pracowałam w tym czasie nad kursem) i przyznaję – dałabym radę w tym systemie się odnaleźć. Przyznaję, że mam czasem tendencje do odkładania na później rzeczy, które powinnam zrobić, co oczywiście skutkuje pretensjami do siebie samej. Dlatego staram się nie dopuszczać do sytuacji, kiedy nadmiar zadań mnie przerasta. By tego uniknąć, dzielę sobie większe projekty na mniejsze i mniej skomplikowane zadania, wyznaczam deadline na ich wykonanie i trzymam się planu. Dodatkowo w pracy od dawna stosuję metodę Pomodoro. Polega ona na pracy w blokach czasowych, podczas których skupiam się tylko na jednym zadaniu. Pracuję tak przez 25 minut (jedno Pomodoro), potem robię 5 minut przerwy i kolejne 25. Po 4 Pomodoro jest czas na dłuższy luz (około 20 minut), wtedy relaksuję się, bawię z kotem i absolutnie nie zaglądam do sieci (największy pożeracz czasu!). Ten system sprawdza mi się od lat doskonale.
Alina Szklarska, fot.: Design Your Life, designyourlife.pl
Na swoim blogu dzielisz się też poradami na temat organizacji ślubu i wesela. Co Ciebie zaskoczyło przy organizacji własnego? Jakie są Twoje 3 złote rady dla każdej pary przygotowującej się do tej uroczystości?
Tak, tej tematyki dotyczy kilkanaście wpisów na blogu. Zaskoczyła mnie ilość utartych schematów, zasad, oczekiwań. Sama starałam się przede wszystkim działać w zgodzie z samą sobą. Było to dla mnie bardzo ważne.
https://www.instagram.com/p/BdyCDuHggKX/?taken-by=designyourlifepl
Co mogłabym poradzić parom młodym? Tak naprawdę mam dla Was tylko jedną wskazówkę: postępujcie tak, by w efekcie nie okazało się, że spełniacie wyłącznie oczekiwania innych. To są sprawy warte poważnego, osobistego przemyślenia: jaki ślub – cywilny czy kościelny, czy organizować duże wesele, a może kameralne przyjęcie?, zapraszać tych, którzy na co dzień w ogóle się Wami nie interesują i nie utrzymują kontaktu itd. To jest Wasz dzień! Tylko Wasz. Jeden, jedyny w życiu. I jeśli marzycie o ślubie na brzegu plaży na egzotycznych wyspach, gdzie Waszym świadkiem będzie przypadkowy surfer i kelnerka z obsługi – to jest Wasza decyzja i macie do niej prawo! A poza tym, nie stresujcie się tak bardzo. Wesele to bardzo fajna impreza. 🙂
Dziękujemy za rozmowę!
[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]