Dacie wiarę, że od naszego „dwutygodniowego lockdownu” minął już pond rok? Ten czas był dla nas wszystkich… cóż, powiedzmy, że niezwykle wyjątkowy. 😉 I chociaż każdy z nas radzi sobie z pandemią trochę inaczej, jedno jest pewne – nasze życie wywróciło się do góry nogami. Ludzie z całego świata, zamknięci nagle w czterech ścianach, nie mieli innego wyjścia jak tylko zmierzyć się z nową rzeczywistością. A ta nie była i nadal nie jest łatwa. Problemy zawodowe, a często również zdrowotne, zamknięte biznesy, wstrzymane działania kulturalne czy sportowe + zawieszona działalność szkół oraz przedszkoli. Do tego nierzadko konieczność zorganizowania pracy na home office – a nikt nie wie lepiej co znaczy jazda bez trzymanki, niż aktywna zawodowo mama 2 małych dzieci, dla których hasło „Mama teraz pracuje!” – znaczy dokładnie tyle co nic…
Człowiek przyzwyczai się do wszystkiego
Teraz jest już lepiej, ale pewnie pamiętacie dobrze, jak jeszcze niedawno każdego dnia towarzyszył nam strach i niepewność. Co wydarzy się jutro? Czy jesteśmy w stanie jakkolwiek przygotować się na to, co dopadnie nas jeszcze za miesiąc? Czy nasze małżeństwo przetrwa próbę bliskości 24h /7? Czy dzieciaki nie uzależnią się całkowicie od Internetu i będą umiały nawiązywać kontakty z rówieśnikami? Czy my nie wyjdziemy z tej całej izolacji siwe, grube i sfrustrowane? A poza tym… gdzie podział się cały papier toaletowy i cukier ze sklepowych półek? Czy to już jednak czas ewakuować się do piwnicy i rozpocząć produkcję spirytusu na własną rękę? A może trzeba kazać mężowi wybudować schron na działce za miastem?
Bywało naprawdę ciężko
My też pamiętamy przecież, jakie myśli kotłowały się w naszych głowach na początku. Z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że przetrwaliśmy, a to najważniejsze. Aczkolwiek co przecierpieliśmy, to nasze i ciężko będzie nam o tym zapomnieć. Wychodzi jednak na to, że człowiek faktycznie nie wie na ile go stać, póki nie zostanie postawiony pod ścianą. Aby oderwać myśli od trudnych tematów i wszelkich powodów do zmartwień, postanowiliśmy zorganizować dla Dalibabek konkurs z super nagrodami. Aby wziąć w nim udział, wystarczyło odpowiedzieć na pytanie: Na jakie szaleństwo się zdecydujesz, gdy tylko zdejmą wszystkie obostrzenia. Ilość komentarzy przerosła nasze najśmielsze oczekiwania! Obserwatorki Dalii wykazały się mega kreatywnością, a to upewniło nas tylko w przekonaniu, że nadal jest w nas wszystkich wiele niewypowiedzianych myśli związanych z pandemią. Wniosków, pomysłów, a także żali, które szukają ujścia, choćby i przez publiczny komentarz w obszarze zaufanej społeczności…
Ty również dołącz do nas na Insta i bierz udział w licznych konkursach!
Nagrodzony w konkursie komentarz @brillanthighlight
„Wyjdę w bieliźnie @dalialingerie i mega wysokich szpilkach na ulice Warszawy. Zrobię sobie zmysłową sesję zdjęciową z Pałacem Kultury w tle, o jakiej zawsze marzyłam. To będzie wymarzony prezent na moje 40-ste urodziny, które niebawem, a także niezapomniana przygoda. Opaska @wanatowicz cudownie ozdobi moja głowę, a szlafrok Spring @dalialingerie zagra jako tło sensualnej sesji!” – napisała nam pod konkursowym postem Dalibabka.
Chcemy znów czuć się kobieco!
Wszyscy mówią, że kobiecie najpiękniej jest w szczerym uśmiechu. I chociaż normalnie ciężko się z tym nie zgodzić, to w czasach izolacji domowej brzmi to trochę jak wyświechtany frazes, a nie porada dla zmęczonej codziennością mamy, żony czy pracownicy na etat… I jeszcze te głupie komentarze w stylu: „Fajnie Ci tak teraz w domu! I czasu więcej z rodziną i do roboty się stroić nie musisz…” A Ty jedyne o czym marzysz to właśnie, by móc się wystroić! Ubrać wreszcie choćby i tą znienawidzoną kiedyś białą koszulę czy szpilki, wyjść do ludzi, pogadać z kimś dorosłym i odciąć się od dźwięków Świnki Peppy, która ryje mózg od rana do wieczora… Kobiety może i odkryły jak wygodne potrafią być dresy, ale naprawdę – dałyby wiele za mniej praktyczną, ale elegancką małą czarną i kolację poza domem. A gdyby tak jeszcze móc dzieci oddać bezpiecznie do teściów na cały weekend – marzenie ściętej głowy!
Nagrodzony komentarz @beatka_bi
„Kiedy wreszcie będzie tak jak kiedyś – nudno i normalnie, to uskutecznię kolejny wypad autem daaaalekoooo na wyspę Lopar, tam gdzie cykady nadają na moich wibracjach, gdzie szum fal puka do mej duszy, gdzie słońce z głębi podświadomości lody skruszy. Gdzie zagra piasek pod stopami razem z ptakami i rozsypie na wszystkie strony świata, to co umysł zaśmieca i zagraca. Będę dumnie kroczyć w mej @dalialingerie, która zawsze ze mną niezmiennie, to ona wie jak zadbać o ciało, by wspaniale się miało, by duszy nic nie rozpraszało, a na tą wycieczkę pomknę mym rumakiem. Wycieczkę przez łąki i lasy, przez góry i doliny drogą asfaltową, tam gdzie pałacie pól słonecznikowych i tunele w czeluści. Gdzie mosty pod niebem zawieszone w każdą stronę i kręte serpentyny, a wiatr uczesze znów me włosy i do snu ułoży w akompaniamencie kosmicznych przestworzy… Ach, niech już to będzie!” – zarymowała pięknie nasza Dalibabka.
Sklep online Dalia Lingerie
Jesteśmy bardziej kreatywne
Bez dwóch zdań, dzięki pandemii nasza kreatywność wkroczyła na wyższy poziom. W końcu to nie takie proste znaleźć dzieciom zajęcie i chociaż na chwilę oderwać je od komputera. Ile można też grać w Scrabble albo Chińczyka… Poza tym, dbając o swoje zdrowie psychiczne, musiałyśmy znaleźć czas i miejsce również dla siebie. Generalnie nie tak łatwo odreagować kłótnię z ukochanym lub ciężki dzień w pracy, gdy siłownie zamknięte, a nawet na wino z koleżanką wyskoczyć się nie da. Zaczęłyśmy więc malować, szyć, pisać wiersze, uczyć się języków, szkolić online, a nawet ćwiczyć w domu! Jeżeli mieszkanie w bloku, to u wielu osób wleciał temat remontu. Jeżeli dom z ogrodem, zaczęłyśmy sadzić kwiatki, a fotel wiszący, hamak czy zestaw wypoczynkowy z parasolem, stały się absolutnym must have sezonu wiosenno-letniego. Niektóre z Was pisały nam w reakcjach na Instastories, że udało Wam się upiec chleb bez drożdży (bo to początkiem pandemii był przecież towar cenniejszy od złota) albo wygłuszyć pokój do pracy opakowaniami z jajek! Potrzeba matką wynalazków mówią – my już teraz rozumiemy dlaczego właśnie matką, a nie ojcem. 😉
Zapraszamy do naszego sklepu online i na kanał YT!
Zmieniły się nasze postawy konsumenckie
Jak wskazują wyniki raportu przygotowanego przez Accenture wspólnie z FashionBiznes.pl i Fundacją Kupuj Odpowiedzialnie w czasach pandemii przewartościowałyśmy swoje potrzeby, co oczywiście wpłynęło również na nasze postawy zakupowe. Poniżej krótkie podsumowanie raportu, którego cały tekst znajdziecie oczywiście na www.fashionbiznes.pl
- Konsumenci kupują bardziej świadomie i ograniczają marnotrawstwo – ponad 70% konsumentów kupuje produkty tylko gdy są im potrzebne, a 55% osób, które zrezygnowały z planowanego zakupu, zrobiło to by ograniczyć niepotrzebną konsumpcję.
- Kanały sprzedaży się przenikają – prawie 70% konsumentów wskazało zarówno Internet, jak i galerie handlowe jako miejsca, gdzie zrobili zakupy w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
- Konsumenci czytają składy produktów – 50% ankietowanych zadeklarowało, że czyta zawsze lub często skład i znaczenie poszczególnych składników kosmetyków, a 44% skład ubrań.
- Polacy ufają deklaracjom firm o ekologicznych cechach produktów – ponad połowa ankietowanych ocenia ekologiczność produktu po jego naturalnym składzie lub posiadanych certyfikatach ekologicznych. Jedna trzecia wierzy w deklaracje „na słowo” – oznaczenia produktu słowem „eko”.
- Konsumenci cenią wysoką jakość produktu i autentyczność działań marek modowych – dla 65% ankietowanych uczciwość i autentyczność działań marki odzieżowej lub obuwniczej ma znaczenie przy wyborze produktu przynajmniej w takim samym stopniu co cena.
- Polacy wspierają drugi obieg produktów – blisko połowa konsumentów skorzystała w trakcie ostatnich 6 miesięcy z aplikacji i stron internetowych umożliwiających kupno i sprzedaż produktów od innych użytkowników. Najchętniej wybieranym rozwiązaniem są platformy typu marketplace. – źródło: FashionBiznes, artykuł: „Jak pandemia wpłynęła na postawy konsumenckie oraz proces zakupowy? Publikujemy RAPORT “Świadomy konsument”
Nagrodzony komentarz @madziex7
„Jak się skończy pandemia i wszystkie obostrzenia zamierzam trochę poszaleć, czyli coś co lubię najbardziej. Ale oczywiście na legalu! Oto moje plany: WYCIECZKA DO OBCEGO MIASTA – na spontana! Będę chodzić i zwiedzać piękne miejsca, poznawać coś dla mnie jeszcze nieodkrytego, a w przerwie wejdę na legalu do kanjpki i zamówię pyszne jedzonko. WYJAZD NA TERMY – zawsze o tym marzyłam, a pandemia wybiła z głowy mi te marzenia. Ale nie na długo! Gdy tylko się skończy, zamierzam w końcu doświadczyć tej przyjemności i pojechać tam i przy okazji zrobić ładne zdjęcia. NAUKA TAŃCA – może to nie wydaje się tak szalone, ale dla mnie z pewnością jest, bo nigdy nie chodziłam na takie zajęcia dodatkowe, a taniec i ja – nie jestem pewna czy się dogadamy! Ale spróbować trzeba, bo inaczej się nie przekonam. Warto próbować nowych rzeczy, więc na takie i ja się skuszę! Mam nadzieję, że mój plan jak najszybciej wcielę w swoje życie! Can’t wait!!!” – zapowiedziała nasza Dalibabka.
Widziałaś już naszą nową kolekcję?
Zapragnęłyśmy większej przestrzeni i własnego konta
Każdy swoją izolację odczuł inaczej, m.in. w zależności od wieku, rodzaju wykonywanej pracy czy możliwości jakiegokolwiek realizowania swoich pasji. Mimo to, ogromna większość z nas czuje się teraz bardziej związana z domem niż kiedykolwiek. Oczywiście wciąż deklarujemy, że chcemy pielęgnować bliskie relacje z domownikami, ale ciągła ich obecność siedem dni w tygodniu sprawiała, że nasza święta cierpliwość nie raz i nie dwa, została wystawiona na próbę. Malutkie mieszkanie w bloku dla młodego małżeństwa z dziećmi, wydawało się kiedyś całkiem w porządku, póki nie trzeba było połączyć jakoś: konferencji z szefem online, odrabiania zadań z matematyki, oglądania wiadomości w salonie i codziennej próby gry na skrzypcach… Aaa, no i jeszcze pies. Jedyny w pełni zadowolony z obecności rodziny mieszkaniec naszego małego gospodarstwa domowego. Jak to w ogóle możliwe, że jeszcze rok temu, wszystko wydawało się być w najlepszym porządku? Te i wiele innych przykładów z życia pokazały, że mieszkanko bez dostępu do choćby kawałka zieleni, jest jednak dla wielu z nas totalnie niewystarczające. To zaś sprawiło, że zamiast mieszkania w bloku zaczęliśmy poszukiwać: szeregówki, bliźniaka, a nawet domu wolnostojącego. Na zmianę podejścia miała także wpływ chęć rezygnacji z wynajmu cudzego mieszkania i zainwestowania w tak zwane „ciasne, ale własne”.
Reasumując – czy możemy mówić o pewnych plusach, wynikających z zaistniałej sytuacji? Oczywiście, że tak! Wszak każdy medal ma dwie strony. 😉 Z Waszych komentarzy jasno wynika, że jesteście spragnione tak zwanej dawnej normalności. Tylko pomyślcie więc, jak wspaniale będzie smakowała kawa z filiżanki, wypita z koleżanką w pobliskiej kawiarni. Jak miło będzie pojechać gdzieś na urlop i choćby dwie noce przespać się w hotelowym łóżku. Wyczekane, zawsze smakuje lepiej! 🙂