Każdy z nas w świecie shoppingu online funkcjonuje dosyć podobnie. Nie ważne czy robisz tam zakupy regularnie, od czasu do czasu, czy tylko sporadycznie. Zanim wydasz pieniądze, chcesz upewnić się, że dana rzecz będzie warta swojej ceny. Szukasz więc opinii, recenzji, sprawdzasz składy… I chociaż my w Dalii staramy się być maksymalnie transparentni pod tym względem, wiemy doskonale, że to opinie innych zadowolonych kobiet przekonują Was najbardziej. Dlatego gdy Olga skomentowała nasz wpis, dziękując za zestaw bielizny sportowej, który odmienił jej treningi pole dance na lepsze – od razu zaproponowaliśmy jej krótką rozmowę na łamach magazynu. 🙂
Poznajcie zatem Olgę Kępińska, którą znajdziecie na Instagramie jako @lesyeuxgris_. Na jej piękne zdjęcia w sportowym modelu Dalii trafiliśmy dzięki komentarzom pod postem promującym nową kolekcję i jesteśmy pod wielkim wrażeniem umiejętności, gibkości tancerki. Także drogie Dalibabki – jeżeli któraś z Was jeszcze nie odkryła ruchowej pasji, może akurat pokocha Pole Dance?
Redakcja ShapeMeUp: Jak dawno zaczęła się Twoja przygoda z tańcem i dlaczego wybrałaś tak wymagającą dyscyplinę?
Olga Kępińska: Mimo, że różnego rodzaju Talent Show powoli przyzwyczajają nas i propagują tę aktywność fizyczną, wszyscy wiemy, jaki w dalszym ciągu krąży na jej temat stereotyp. Chciałam przekonać się na własnej skórze, z czym to się wiąże i jak bardzo jest to bliskie tym, mimo wszystko, trochę niepochlebnym opiniom. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, gdy okazało się, że Pole Dance nie musi wcale wiązać się tylko z tańcem, ale także ze sportowym wyciskiem, dzięki któremu odkrywamy zakwasy w miejscach, w których nie sądziłybyśmy, że mogłyby się pojawić (śmiech). Coraz częściej spotykam się z określeniami Pole Sport lub Pole Fitness, które bardzo dobrze odzwierciedlają charakter tych zajęć – dużo „siłówki” oraz rozciągania, nauka obrotów, konkretnych figur, różnych wejść do nich, przejść między kolejnymi figurami (tzw. „combo” :)), na rurze statycznej, ale także obrotowej.
Bielizna sportowa do zadań specjalnych by Dalia!
R.S.: Co najbardziej urzekło Cię w tej zabawie i jak w czasie treningów zmieniało się Twoje ciało, jakie mięśnie najbardziej się wzmocniły?
O.K.: Myślę, że dzięki ćwiczeniom na rurze ciało staje się zgrabniejsze i mocniejsze. Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że najbardziej wzmocniły mi się ręce oraz mięśnie brzucha, a także delikatnie poszerzyły barki , co akurat trochę uprzykrza shopping (śmiech). Dodatkowo, jak na Pole Dancerkę przystało, mogę pochwalić się niezliczoną liczbą siniaków, które uroczo nazywamy w zespole „orderami”. Ponadto, zajęcia Pole Dance skutecznie walczą z kompleksami! Sale treningowe są wyposażone w lustra, gdzie – czy się tego chcemy, czy nie – oglądamy siebie ubrane w top i krótkie spodenki. Im wyższy stopień zaawansowania, tym jednak strój musi być skąpszy, bo w przeciwnym razie mogą wystąpić trudności w wykonaniu niektórych figur, zwłaszcza tych wymagających kontaktu ciała z rurą. Dzięki Pole Dance można w końcu pokochać siebie, nawet z „orderami” (śmiech).
R.S.: Czy Twoim zdaniem Pole Dance ma jakieś ograniczenia wiekowe, kondycyjne lub siłowe, czy może wszystkie Panie mogą spróbować swoich sił?
O.K.: Żadnych! Nie ma znaczenia płeć, wiek, sprawność fizyczna. Sama nie noszę rozmiaru S ani nie należę do wagi lekkiej – i da się! Trenują również mężczyźni, a także mamy z córkami. Spróbować może każdy, wszystkiego da się nauczyć, tylko potrzeba nieco odwagi.
R.S.: Jakie cechy są najważniejsze dla Ciebie w bieliźnie sportowej, aby sprawdzała się do tak wymagających treningów. Zwracasz uwagę na krój czy stabilizację w staniku sportowym?
O.K.: Biorąc pod uwagę zróżnicowane pozycje figur, w głównej mierze te wykonywane głową w dół, najważniejszy jest dla mnie stabilny i usztywniony top sportowy. Oprócz niego, preferuję dół z wysokim stanem, bardziej w formie spodenek, niż majtek. W takim zestawie czuję się najlepiej i wiem, że mogę działać!
R.S.: Dziękujemy za kontakt i piękne zdjęcia! Podziwiamy, życzymy dalszych wyników i czekamy na więcej.