Zapraszamy na poufną rozmowę z naszym ekspertem Mateuszem Kręciną, znanym szefem kuchni, założycielem kilku restauracji i uczestnikiem piątej edycji „Top Chef”. Porozmawiamy o jedzeniu, jego silnym wpływie na nasze emocje i ustalimy w jaki sposób już w kuchni, zacząć podgrzewać temperaturę panującą później w sypialni. Wszak mówi się przecież, że droga do serca mężczyzny prowadzi przez żołądek, a jak wygląda sprawa z kobietami?
Co tak właściwie jedzenie ma wspólnego z namiętnością?
Zakładając z góry, że jedzenie i prokreacja są jednymi z największych priorytetów naszego życia, musimy wiedzieć, iż korelacja tych dwóch pojęć jest dość duża. W dzisiejszym świecie pozyskanie jedzenia w sklepach, barach szybkiej obsługi czy w restauracjach jest bardzo proste. Wyciszanie uczucia głodu jest dużo łatwiejsze niż kiedykolwiek. Nie musimy się zbytnio wysilać jeśli chodzi o najprostsze jak ja to mówię: „zerowanie licznika”, czyli zaspokojenie łaknienia. Chociaż proste gaszenie głodu nie zawsze będzie dla nas odkrywcze i satysfakcjonujące.
Ja uwielbiam gdy potrawa jest wykwintna i daje mi poczucie odkrycia czegoś nowego w życiu. To właśnie eksperymentując otwieramy się na tego typu atrakcje i coraz bardziej budujemy swoją świadomość – czy to w łóżku, czy w kuchni. Świat jedzenia i smaków jest jak wieczna przygoda i tu odważę się powiedzieć, że mocno połączona z seksem i bliskością.
Gdy jesteśmy głodni nie potrafimy podejmować trafnych decyzji, jesteśmy zdezorientowani i źli, w odróżnieniu od zaspokojonej osoby. Tak naprawdę połączenie tych dwóch czynników, czyli bliskości fizycznej i uczucia sytości, może spotęgować wytwarzanie endorfin, adrenaliny i podniecenia.
Dla mnie kuchnia i seks dają największe możliwości spełnienia własnych zachcianek i realizacji fantazji o byciu szczęśliwym.
Kobieca bielizna idealna na randkę i nie tylko
Gotowanie w domu czy wyjście do restauracji?
Ludzie, którzy wybierają restauracje są bardziej świadomi i chcą mniej lub bardziej przeżyć tak zwany experiance. Do restauracji wychodzimy by zaspokajać nasze potrzeby na najwyższym poziomie smakowym.
Odczuwanie bliskości podczas jedzenia w odpowiedniej atmosferze powoduje narastanie emocji. Obserwacja partnera / partnerki w tak intymnej sytuacji jak jedzenie, powoduje pewną ekscytację i narastanie pożądania. To co wydarzy się później, za kulisami i w domowych pieleszach, może być właśnie sumą wszystkiego co wydarzyło się w restauracji. Ja jako szef kuchni zastanawiam się wręcz czasami, czy dawanie moim gościom orgazmów na talerzu, nie jest przypadkiem moją życiową misją. Gdy widzę ekscytację czy też uśmiech na twarzy osób kosztujących mojego jedzenia, od razu wiem czy dana potrawa sprawi im prawdziwą przyjemność. Gdy prowadzę duże pokazy zawsze porównuję kuchnię do czystej postaci pożądania i otwarcie podkreślam, że w kuchni sex jest! Każdy produkt na świecie jest inny, wymaga innej atencji i zrozumienia, by stworzyć to jedno, wyjątkowe danie. Jeśli chodzi o kolacje przygotowywane w domu, to uważam to za świetny pomysł. Bardzo się cieszę, że ludzie wracają do tego typu formy spędzania czasu.
Patrząc na samodzielną możliwość stworzenia gorącej atmosfery w domowych warunkach, wydaje się to być nawet bardziej intrygujące niż wyjście gdziekolwiek. Polecam prosty schemat, który pozwala się lepiej zorganizować. W trakcie dnia trzeba wybrać się na zakupy i ugotować podstawowe rzeczy, tak aby później nie sprawiało nam to już większego problemu. Następnie warto kupić bilet do teatru, kina czy opery, by móc wrócić wieczorem do domu, odpalić świeczki i zrobić nastrój. Wtedy pozostaje wejść do kuchni, ubrać fartuszek i już przy wybrance szykować posiłek, próbować samemu – dać spróbować także jej…
INSTAGRAM MATEUSZA KRĘCINY
Kobiety lubią jedzenie, ale czy każda kobieta chciałaby kucharza?
Patrząc jak zawód kucharza/szefa kuchni ewoluował w ostatnich latach, słowo „chef” nabrało chyba już nowego znaczenia. Kucharz jest synonimem dobrobytu i artystycznego podejścia do swojej pracy. Jest często postrzegany jako silna osobowość, facet, który każdego dnia zakłada na siebie mundur zwany kitlem lub fartuchem. Działania na kuchni naprawdę wymagają stanowczości i pewności, że jest się specjalistą w swoim fachu. Lata poświęcone takiej pracy dają mocne rysy charakteru , co też powoduje bardzo dużą siłę przyciągania wszystkich food -lovers. Od szefów emanuje duża siła pewność siebie, co na pewno jest czynnikiem, który przyciąga kobiety. Wydaje mi się, że każda kobieta chciałaby mieć partnera stanowczego, a zarazem delikatnego, będącego wirtuozem smaków.
Uważam, że kucharze pracujący w restauracji dzielą się tak naprawdę emocjami, nie samym jedzeniem. Pewnego dnia już budząc się rano po prostu wiesz, że kuchnia to twoja miłość i będziesz ją kochał do końca swojego życia. Często się śmieję, że wszyscy kucharze idą do nieba, bo na ziemi w kuchni mają piekło. Czasami pozwalam moim znajomym stanąć na zapleczu w kuchni, by zobaczyli jak to wygląda od zaplecza podczas serwisu. Spotykam się wtedy ze spostrzeżeniami, że bardzo fajnie i miło patrzy się jak powstają dzieła sztuki na talerzu, ale nie do końca chcieliby znaleźć się na moim miejscu.
Bielizna rozpalająca zmysły i podkreślająca kobiece walory
Czy mężczyźni są lepszymi kucharzami?
Faktycznie w świecie gastronomii pracuje więcej facetów, chociaż znam wiele kobiet, które dorównują nam w pracy, a i nie raz przewyższają w swojej determinacji. Nie chcę nikogo dyskryminować ani oceniać z góry, że ktoś jest lepszy czy gorszy. To pasja i ciężka praca pokazuje gdzie wszyscy się znajdujemy. Czy to Polska czy za granicami kraju, nie mówi się szefowa tylko szef, niezależnie od płci, a to ze względu na status oraz rangę tego słowa. I nie wiem czy byłoby dobrym dzielenie naszych kucharzy na szefów i szefowe. I tak każdy wie, że najlepszymi szefami w życiu są nasze babcie i matki.
CZYTAJ WIĘCEJ: InstaWomen listopad
Jak za pomocą jedzenia podkręcić atmosferę w sypialni?
Tutaj z fantazją można iść bardzo daleko. Zakładając, że moja ulubienica lubi wszystko, przygotowałbym pewnie kolację składającą się z kilku setów.
Zaczynając od pierwszej przystawki był by to niesamowity dar morza zwany ostrygami z delikatną salsą z jabłek i miętą oraz świeżą tartą skórką z limonki. Do tego lampka Prosecco. Później zrobiłbym pierożki won-ton z jajkiem przepiórczym i aromatycznym lubczykiem w wywarze z kaczki z olejem sezamowym. Do dania głównego nie omieszkałbym otworzyć butelki Gewurstraminera. Risotto z grzybami enoki i shimey z białą truflą byłoby domknięciem kolacji przed samym deserem. Aromat białych warzyw i anyżu unosiłby się wszędzie. Co do deseru poszedłbym bardzo mocno w owoce typu mango i marakuja, z których zrobiłbym mus, a głównym nośnikiem byłby sernik zrobiony na swojskim twarogu. Do tego czekolada i bita śmietana, która doda więcej endorfin. Myślę, że taka kolacja oprawiona w szarmancki serwis byłaby strzałem w dziesiątkę, ale poza tym wszystkim musimy pamiętać, że karmienie wybranki lub wybranka, jest bardzo sexi samo w sobie. Niezależnie od tego co dokładnie zaserwujemy.
Zdradź nam na koniec – jak w kuchni uwodzi sam Mateusz Kręcina?
I tu będzie ciekawie, wszak 20 lat pożycia małżeńskiego z kuchnią, daje mi już pewne możliwości. Każdy produkt to kolor, smak, dźwięk i zapach.
Rzucony na patelnię bakłażan czy stek, rozmawia z nami, dzieli się swoim charakterystycznym dźwiękiem i zapachem. Masło topione na patelni, doprowadzone do lekkiego palenia, ukazuje nam świat z dzieciństwa.
Kuchnia to wiedza, smak i taniec. Opowiadanie o jedzeniu jest tak podniecające jak czarowanie. Nawet najlepszy produkt może być zepsuty.
Ale gdy dasz mu szacunek, to on da ci euforię. Czy jedzenie nie może być magią? Układanie pięknych, wyjątkowych talerzy to moje życie i oddawanie maksimum siebie, by uzyskać pochwałę i dobre słowo.
Gdybym miał być szczery, to ja jestem Hudini, a moje zabawki to magia.