W naszym społeczeństwie bycie kobietą wciąż kojarzy się z jakimś poświęceniem. A to rezygnacją z kariery na rzecz dobra ogniska domowego, a to z całkowitym brakiem czasu dla siebie – by nikt nie zarzucił nam, że jesteśmy złymi matkami. Ale czy naprawdę tak to właśnie wygląda? Czy bycie dobrą partnerką i mamą musi koniecznie wiązać się z ciągłym odmawianiem sobie czegoś? Może warto się czasami zatrzymać. Zastanowić nad tym jak przeorganizować plan dnia i ustanowić priorytety, aby znalazło się w nim jednak trochę czasu na własne potrzeby. Poznajcie Joannę Sendecką – spełnioną zawodowo modelkę i aktorkę, prywatnie żonę i mamę dwójki dzieci, która podkreśla, jak ważne jest szczęście kobiety w kontekście całej jej rodziny.
Jak to się zaczęło
Shape me up: Zacznijmy od początku. Jak to się stało, że wkroczyłaś na drogę modelingu? Z tego co wiemy byłaś wtedy bardzo młoda. Wiek nastoletni znany jest nam wszystkim z czasu wyolbrzymionych kompleksów. Świadome wystawianie się wtedy na ocenę innych nie jest zatem oczywistym wyborem dla dziewczyn…
Joanna Sendecka: W 1999 roku, w wieku 15 lat zdobyłam tytuł Miss Polonia Top Model – moje pojawienie się tam, to był w zasadzie czysty przypadek, ale od tego wszystko się zaczęło. Kolejny był konkurs Miss Nastolatek Południa (teraz pod nazwą Miss Nastolatek Beskidów), który wygrałam i finały Miss Nastolatek Polski 2000. Wraz z tytułami przyszły zlecenia w modelingu na terenie całej Polski. Chodziłam na pokazach m.in. Mistrza Jerzego Antkowiaka czy Teresy Wesołowskiej. Pozowałam także na licznych sesjach zdjęciowych.
Dalia Lingerie – bielizna tworzona z pasją od lat
Pewnie Was zaskoczę, ale w roku 2001 brałam nawet udział w zdjęciach do katalogu bielizny Dalia! Konkursy piękności i ogólnie cały modeling, dodały mi dużo pewności siebie. Jeśli umiesz iść po wybiegu w niebotycznych szpilkach przy setkach osób na widowni, umiesz też pewnym krokiem przejść szkolnym korytarzem. To bardzo pomaga gdy jesteś jeszcze nastolatką. Najważniejsze więc by się przemóc i zrobić coś co wydaje się bardzo trudne. Osiągnięcie takiego celu dosłownie uskrzydla – szczególnie bardzo młode osoby, a przecież szczęście to również samozadowolenie.
Piękno fizycznie nie wyklucza piękna duchowego
Co powiedziałabyś wszystkim tym, którzy nadal uważają, że Wybory Miss czy też modeling w ogóle – to zajęcie dla tak zwanych „pustych kobiet”, które reprezentują sobą jedynie ładne ciało i uśmiech?
Spotkałam się z takimi opiniami, ale wydaje mi się, że jestem dobrym przykładem tego, że takie rzeczy są tylko krzywdzącymi stereotypami. Mimo iż modeling był moim ogromnym marzeniem odkąd miałam 12 lat, w liceum pojawiło się inne marzenie, które na jakiś czas zdominowało moje działania. Zapragnęłam studiować za granicą. Udało się, dostałam się do Dublin Institute of Technology w Irlandii i skończyłam 5 letnie dzienne studia na kierunku International Business and Languages z najlepszymi wynikami na roku, mimo że studiowałam w swoim drugim języku.
Po powrocie do Polski skończyłam jeszcze 2-letnie studia na kierunku Marketing i Zarządzanie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Miałam więc porównanie studiów w Polsce do tych za granicą. Tak więc zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy decydują się na ocenianie drugiego człowieka wyłącznie na podstawie szczątkowej wiedzy o jego życiu.
Wszystko ma swój czas
Biustonosze dopasowane do każdego rozmiaru
A Twoje życie prywatne? Znalazłaś czas na miłość wśród tylu obowiązków?
Oczywiście! Wszak to ona jest najważniejsza. Na studiach w Krakowie poznałam swojego przyszłego męża. Po kilku latach pobraliśmy się, urodziłam dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę. Będąc już mamą w 2014 roku, dostałam propozycję wzięcia udziału w wyborach Mrs Polski, organizowanych przez Agencję Grabowska Models. Jest to konkurs na najpiękniejszą polską mężatkę. Zawahałam się, ale odżyły moje młodzieńcze marzenia o modelingu. Pomyślałam, że bycie mamą nie musi przecież oznaczać zamknięcia się w domu na 24 h. Chciałam wreszcie zrobić coś dla siebie i byłam zmotywowana jak nigdy – zgodziłam się więc. Wybory wygrałam, co zapewniło mi wyjazd do USA na światowy finał Mrs World. W Stanach przeżyłam wspaniałą przygodę, poznałam cudowne, piękne kobiety, laureatki z całego świata i wywalczyłam tytuł IV vice Mrs World. Po raz kolejny w moim życiu posypały się propozycje wywiadów, pokazów i sesji. Od tamtej pory pracuję jako modelka, a od ponad roku próbuję swoich sił również jako aktorka: gram w spotach reklamowych, serialach oraz filmach.
Jakie jest Twoje zdanie na temat dojrzałych kobiet w reklamowych realiach? Mają jeszcze szansę na swoje 5 minut?
Uważam, że mam ogromne szczęście bo „starzeję się” właśnie w świetnych czasach! Kiedyś kariera modelki kończyła się gdy ta miała 20 lat, nawet kremy przeciwzmarszczkowe były reklamowane przez nastolatki. Nie do pomyślenia było, żeby na bilbordzie umieścić dojrzałą kobietę. Teraz granica wieku się przesuwa, dojrzałość, a nawet podeszły wiek są doceniane i celebrowane. Na rynku jest naprawdę duże zapotrzebowanie na modelki 30, 40, 50+. Dlatego… mam zamiar pracować do 80-tki! 🙂
Szczęście to także pasja
Bielizna sportowa do zadań specjalnych
Z Twoich social mediów wiemy, że masz naprawdę wiele pasji i prowadzisz aktywny tryb życia. W jaki sposób wpływa to na Twoje poczucie szczęścia?
Moje dwie ogromne pasje to taniec i sport. Taniec pociągał mnie od zawsze. Jako dziewczynka tańczyłam balet, później był taniec towarzyski, hip-hop, jazz, a nawet belly dance. W niczym nie zatrzymałam się jednak na dłużej. Do czasu aż odkryłam pole dance. Ten sport, który jest w zasadzie akrobatyką na pionowym drążku, totalnie mnie zachwycił i trenuję go już 9 lat. Rok temu spróbowałam też Burleski i całkowicie się zakochałam. Obecnie dzielę mój wolny czas pomiędzy te 2 dyscypliny. Dają mi ogrom radości. Uważam, że każda kobieta powinna mieć hobby i pasję poza obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi. A jeżeli ta pasja łączy się z wysiłkiem fizycznym to już lepiej być nie może. Ja po prostu uwielbiam się zmęczyć, daje mi to masę endorfin i poczucie, że zrobiłam coś fajnego dla siebie, dla swojego ciała i duszy. Na zajęciach poznajemy też inne kobiety, które mają podobne priorytety, są wytrwałe, ćwiczą silną wolę. Jest dużo śmiechu, rozmów – to takie znajomości przeradzają się później w trwałe przyjaźnie.
Czas na wszystko
Wychowanie dzieci, dbanie o dom, kariera zawodowa, a do tego absorbujące hobby – jak znajdujesz na to wszystko czas?
Unikam zjadaczy czasu, np. telewizji nie oglądam od 10 lat. Mocno ograniczam czas spędzony w Internecie. Większość dnia jestem offline. Nie używam nawet Instagrama. Choć wiem, że z moją specyfiką pracy, muszę się w końcu do niego przekonać. Jestem dobrze zorganizowana i niezwykle zdyscyplinowana. Wielogodzinne zakupy w galeriach handlowych? To nie dla mnie. Stawiam na minimalizm. Ponieważ moja praca polega w zasadzie na przebieraniu, strojeniu się, nie mam już potrzeby robienia tego na co dzień. Mój codzienny styl jest sportowy i na luzie; wysoko związany koński ogon, no make-up, ładny dres i sportowe buty. Do naszego domu również nie kupuję zbędnych bibelotów, nie cierpię zbieractwa. Mamy duże, otwarte, jasne przestrzenie z wielkimi oknami, bez firanek, zasłon, wazonów, figurek i innych łapaczy kurzu. W takich warunkach łatwiej nam odpocząć i zrelaksować się.
CZYTAJ WIĘCEJ: Samoakceptacja – jak ją budować?
Pokochać siebie
Samoakceptacja, to teraz bardzo modne słowo. Jakie są Twoje rady, sprawdzone sposoby na jej osiągnięcie?
Kluczem jest praca nad sobą. Ja studiując w Irlandii przytyłam 20 kg, przyjęłam irlandzki tryb życia, „eating out” na każdy posiłek, Irish breakfast na śniadanie, Fish & chips na kolację. Po powrocie nie czułam się dobrze ze sobą, wypracowałam więc idealny dla mnie sposób życia i odżywiania aby po prostu czuć się ze sobą dobrze. Bardzo pomógł mi mój mąż. Był pierwszym mężczyzną, który gdy zapytałam go: „czy ja jestem gruba?” zamiast powiedzieć: „jesteś piękna, nic nie musisz robić” powiedział: „jeżeli chcesz, chodź ze mną na squasha”. Tego właśnie potrzebowałam. Teraz oboje prowadzimy zdrowy, aktywny tryb życia i tak też wychowujemy dzieci. Tak więc moim sprawdzonym sposobem jest praca nad sobą: nad ciałem, nad charakterem, nad swoimi słabościami. Nawet jeśli nie osiągniesz swojego „ideału”, już same starania przyniosą poprawę nastroju i dawkę pewności siebie. Liczą się małe kroki w danym kierunku, niekoniecznie sam cel.
Chcieć to móc – zawsze
Na koniec powiedz, jak Twoim zdaniem poradzić sobie ze stereotypem, że „matce to już nie wypada…” albo „kobieta po 40-stce już nie powinna…” Wiele kobiet spotyka się z takimi komentarzami ze strony koleżanek czy członków rodziny, a nawet – o zgrozo – swoich partnerów.
Motto organizatorów konkursu Mrs World to „I do because I can.” To zdanie jest odpowiedzią na to pytanie. Rób to co kochasz, bo możesz. To Twoje życie, Twoje marzenia. Nie zważaj na innych. Oczywiście trzeba zachowywać się z godnością, z szacunkiem dla siebie i innych, ale ta zasada obowiązuje bez względu na wiek i stan cywilny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bielizna nocna trendy 2020
Na wyspach mówi się: „ Happy wife, happy life”. Coś w tym jest. Każda kobieta, ma absolutnie prawo do swojej kobiecości i poczucia zadowolenia z siebie – cokolwiek to dla niej oznacza. „Pani domu” która ma swoje pasje, hobby, własne małe radości – zaraża pozytywnym nastawieniem pozostałych domowników. To kobieta, żona, mama tworzy klimat domowego ogniska. Gdy wracam z 12h planu, wpadam podekscytowana do domu i opowiadam dzieciom co ciekawego się wydarzyło. Myślę, że to bardzo ważne, że dzieci widzą swoją mamę szczęśliwą i spełnioną. Z drugiej strony kocham nasze dni razem w domu gdy nie mam zleceń. Uwielbiam nasze wycieczki rowerowe, wspólne uprawianie sportów, czytanie, gry planszowe, rozmowy, wygłupy. W życiu potrzebna jest równowaga, kocham moją pracę, ale gdy wracam z sesji w domowe pielesze i mogę spędzić czas z najbliższymi – również jestem niesamowicie szczęśliwa.
Dziękujemy Ci za rozmowę! 🙂 Mamy nadzieję, że będziesz nadal realizować się we wszystkich swoich pasjach i kwestiach zawodowych, zarażając pozytywną energią inne kobiety!